Szansa na zmianę
Ewa Jakubowska mieszka sama z trzema córkami - Wiktorią, Oliwią i Basią. Przez wiele lat toczyła walkę z nałogiem alkoholowym męża. Odebrał sobie życie. Była zmuszona wynajmować mieszkanie, ponieważ w jej własnym nie było warunków do życia. Aż do pewnego dnia w lutym.
- Dostałam telefon z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej z pytaniem, czy mogłabym zrobić zdjęcia tego mieszkania. Nie wiedziałam po co, dowiedziałam się dopiero, kiedy je zaniosłam. Okazało się, że do biura zadzwonili z programu „Nasz nowy dom” z pytaniem, czy nie ma w Ostrowcu rodzin, które potrzebują takiej pomocy. Wskazano nas. - opowiada Ewa Jakubowska.
Jak można się było przekonać oglądając program wyemitowany w czwartek, mieszkanie w stuletniej kamienicy było w fatalnym stanie. Wymagało ogromu pracy, przeróbek budowlanych, nowej instalacji elektrycznej.
Trudne chwile
Pracy wymagało też samo nagranie, o czym rodzina przekonała się bardzo szybko.
- To było trudne doświadczenie, bo musiałam opowiedzieć o wszystkim, co do tej pory przeszłyśmy. Ciężkie szczególnie dla najstarszej córki, która pamięta najwięcej. Jednak spotkałyśmy się z ogromną życzliwością Katarzyny Dowbor i wspaniałymi ludźmi z ekipy. Byli uśmiechnięci, zarażali energią. Dzięki nim łatwiej było zaakceptować to, że o naszym życiu dowie się cała Polska - mówi bohaterka programu.
W czasie gdy ekipa remontowała mieszkanie, razem z córkami zamieszkała w hotelu w Busku Zdroju. Specjalnie dla nich zorganizowano też sesję zdjęciową. Na zdjęciach, które teraz wiszą w przedpokoju widać radość, ale przede wszystkim ogromną miłość.
Nowe życie
Nowe mieszkanie to symbol. Początek nowego życia.
- Młodsze dziewczynki mają swój pokój, Wiktoria ma swój kąt. Możemy teraz dochodzić do siebie w spokoju, a jego właśnie moim dzieciom najbardziej potrzeba - mówi Ewa Jakubowska. - Jestem bardzo wdzięczna wszystkim, którzy pomogli nam w najtrudniejszym czasie, kiedy zdecydowałam się odejść od męża. To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu, ale musiałam ją podjąć dla dobra moich dzieci. Ta jedna decyzja spowodowała, że wszystko zaczęło się zmieniać. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tylu osobom na mnie zależy.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?