Budowlani Toruń3
KSZO Ostrowiec2
(20:25, 21:25, 25:19, 25:16,15:8)
Budowlani: Wojcieska 7, Paulava 12, Lewnadowska 2, Polak 19, Wójcik 9, Pavan 22, Martinez (libero) oraz Jasińska, Ryznar 4, Janik, Nowak
KSZO: Brzóska 8, Polak 6, Stroiwąs 10, Ściurka 15, Kapturska 11, Piotrowska 6, Pauliukouskaja (libero) oraz Szpak, Szałankiewicz 5, Thaka 1, Jocić 5.
MVP meczu: Marta Wójcik. Sędziowali: Marcin Weiner, Bogdan Nowak. Widzów: 350.
Przebieg: I set: 3:3, 7:7, 8:12, 14:19, 17:23, 19:24, 20:25; II set: 0:4, 3:6, 5:9, 7:12, 10:13, 14:17, 16:22, 21:25; III set: 10:1, 14:4, 19:8, 21:13, 24:17, 25:19; IV set: 3:3, 8:8, 13:11, 16:12, 21:14, 25:16; V set: 5:0, 7:6, 10:7, 12:8, 15:8.
Nie udało się ostrowieckim siatkarkom opuścić strefy zagrożonej spadkiem i będą musiały grać z Legionovią o uniknięcie barażu o pozostanie w lidze. W ostatnim meczu fazy zasadniczej podopieczne trenera Dariusza Parkitnego przegrały w Turuniu, choć wynik tego meczu, jak się okazało, i tak już nie miał wpływu na ostateczny układ tabeli. Nawet gdyby KSZO wygrał i tak spotkałby się z Legionovią. Ostrowieckie siatkarki znowu zagrały bardzo chimerycznie. W ładnym stylu wygrały dwa pierwsze sety, ale po przerwie był to już zupełnie „inny” zespół, który praktycznie oddał trzy kolejne sety. Bo i walczyć już nie było o co, znając wynik meczu w Sopocie.
Początek spotkania był wyrównany, ale potem siatkarki KSZO wyszły na prowadzenie i uzyskały kilka punktów przewagi. Asem serwisowym popisała się Joanna Kapturska, skutecznie atakowały Roksana Brzóska i Dorota Ściurka.
Po ataku Kapturskiej ostrowiecki zespół prowadził 19:13 i prowadzenia już nie oddał. Jeszcze lepiej było w drugim secie, kiedy dobre zagrywki Eweliny Polak i skuteczny blok pozwoliły objąć kilkupunktowe prowadzenie i utrzymać je do końca. Trzy kolejne sety to już dominacja gospodyń, które w trzeciej partii prowadziły nawet 10:1.
Mówi trener
Dariusz Parkitny , trener KSZO Ostrowiec: - W pierwszych dwóch setach graliśmy poprawnie w każdym elemencie. Bardzo dobrze wychodziła zagrywka, blok. To było to, co chcieliśmy grać. Gospodynie były bezradne. Potem my mocno obniżyliśmy loty, bo wieści z Sopotu mocno podcięły skrzydła moim zawodniczkom.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?