ZOBACZ:
Złodzieje ukradli zegarki o wartości 900 tys. euro w Paryżu
Źródło: FR M6
Dostawca: x-news
Do 78-latki z Ostrowca zatelefonował w poniedziałek mężczyzna podający się za policjanta. Mówił, że rozpracowuje hakerów okradających konta bankowe. Ostrzegał, że pieniądze kobiety mogą być zagrożone i zapewniał, iż zna sposób jak je ochronić a do tego pomóc w schwytaniu złodziei.
- Nie podejrzewając niczego złego kobieta postąpiła według wskazówek dzwoniącego. Założyła konto z maksymalnym limitem wypłat, wyznaczyła do kontaktów numer telefonu podany przez rzekomego policjanta i przekazała mu numer PIN. Na konto przelała oszczędności trzymane do tej pory w innych miejscach. Łącznie blisko 112 tysięcy złotych - informuje komisarz Kamil Tokarski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Mężczyzna, który kilkakrotnie kontaktował się z kobietą podkreślał, by dla dobra operacji z nikim o niej nie rozmawiała. Dzień później, po rozmowie z synową 78-latka zorientowała się, że mogła paść ofiarą oszusta. Za późno. Pieniądze zniknęły z konta.
We wtorkowe popołudnie rzekomy policjant zatelefonował do 69-latki z Sandomierza. Powtórzył historię. Kobieta odwiedziła bank i (choć pracownica placówki przestrzegała ją, iż może chodzić o oszustwo) zrobiła to co polecił mężczyzna. Wróciła do domu, ale krótko później zaniepokojona odwiedziła komendę, by zapytać czy pracuje tu człowiek o nazwisku, jakim przedstawiał się dzwoniący. Tak wyszło na jaw, że to próba oszustwa. Konto, na którym było około 50 tysięcy złotych zostało zablokowane nim przelano z niego pieniądze.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?