Większość pacjentów oddziału neurologii nie może zostać wypisana do domów, ze względu na swój stan zdrowia. Jak informuje dyrektor naczelny szpitala Andrzej Gruza, kwalifikuje się do tego tylko osiem osób. Pozostałe 13 muszą pozostać w szpitalu, w tym trzy są w stanie ciężkim i wymagają specjalistycznej opieki neurologicznej.
- Personel, którzy jest zamknięty razem z pacjentami nieprzerwanie już od pięciu dni, jest zmęczony i psychicznie i fizycznie- mówi Andrzej Gruza.- Nie mamy możliwość rozwiązać tej sprawy w krótkim czasie, we własnym zakresie. Rozmawialiśmy dzisiaj z panem wojewodą, prosząc o pomoc w rozlokowaniu tych 13 pacjentów w innych szpitalach w województwie.
Ewakuowanie pacjentów skutkowałoby zwolnieniem do domu personelu, aby tam dokończył kwarantannę. W tym czasie oddział neurologii zostałby odkażony i już za około tydzień, po powtórzeniu testów na koronawirusa, lekarze i pielęgniarki mogliby wrócić do pracy.
Jeśli jednak do ewakuacji nie dojdzie, a chociaż jedna z przebywających razem w zamknięciu, będzie miała wynik pozytywny lub wątpliwy, kwarantanna zostanie przedłużona o kolejne tygodnie.
- W niektórych oddziałach neurologicznych w Polsce proces wygaszania ogniska wirusa trwał nawet do miesiąca- mówi Adam Karolik, zastępca dyrektora szpitala.- Nie możemy do tego dopuścić. Przypomnę, że nasz oddział neurologii obsługuje pacjentów z siedmiu powiatów, na terenie dwóch województw. Poza tym zamknięty personel jest na skraju wytrzymałości. Chociaż wierzymy w nich chcemy, aby jak najszybciej wrócili do domów. Wojewoda obiecał nam pomoc i mam nadzieję, że w ciągu jednego czy dwóch dni będziemy mogli rozlokować naszych pacjentów w innych szpitalach.
O pomoc w rozlokowaniu pacjentów poprosiła wojewodę także starosta Marzena Dębniak.
- Jest to sytuacja, z którą także od strony prawnej nie poradzimy sobie sami. Liczymy na pomoc wojewody- mówi starosta.
Przypomnijmy, że oprócz oddziału neurologii zamknięte są na razie oddziały wewnętrzny I i wewnętrzny II.
- Oddział wewnętrzny drugi mam nadzieję zostanie uruchomiony w środę albo czwartek. Wewnętrzny I prawdopodobnie w niedzielę- mówi dyrektor Andrzej Gruza.
Łącznie na kwarantannie przebywa 130 osób personelu szpitala, czyli jedna czwarta całej załogi medycznej. W niedzielę, 10 maja do grupy zakażonych dołączyło dwóch pracowników Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, wyniki u kolejnych dwóch były wątpliwe. Ten oddział zamknięty jednak nie zostanie.
- Pracownicy tego oddziału przyjmują pacjentów ubrani w stroje ochronne, więc tylko osoby z wynikiem pozytywnym i wątpliwym zostały objęte kwarantanną- wyjaśnia Adam Karolik.- Chce też zaznaczyć, że z osób o których mówimy nie ma klinicznych objawów Covid-19. Wykonaliśmy profilaktyczne badania u kilkudziesięciu osób z personelu i te wyniki pojawiły się wśród nich. To świadczy o tym jak podstępna jest to choroba.
Odpowiedzi wojewody na prośbę dyrekcji szpitala, zarówno tę o pomoc w ewakuacji, jak i tę z ubiegłego tygodnia, o pomoc kadrową, jeszcze nie ma.
Zobacz także:Koronawirus w Świętokrzyskiem? [RAPORT NA BIEŻĄCO]
Ważne telefony: Koronawirus w Świętokrzyskiem. Gdzie dzwonić po pomoc i informacje? Ważne telefony
Jakie są objawy i jak się chronić? Zobaczcie
Zobacz też, jak prawidłowo myć ręce:
Sprawdź mapę zakażeń w Świętokrzyskiem:
Koronawirus w Świętokrzyskiem. Aktualna mapa i liczba zarażeń, śmierci i ozdrowień w powiatach - sobota, 9 maja [INFOGRAFIKA]
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?